TERAZ TO "WNUCZEK" BĘDZIE SIĘ TŁUMACZYŁ
Dzięki wspólnej akcji łódzkich i sieradzkich kryminalnych pokrzywdzona „babcia” odzyskała przekazane oszustowi pieniądze.
12 stycznia 2016r. około godziny 10.00 cztery starsze, sieradzkie rodziny odebrały telefony. Dzwoniąca kobieta przedstawiała się za córkę prosząc o pilną pożyczkę w wysokości co najmniej kilkudziesięciu tysięcy złotych z powodu swojego stanu zdrowia jak i grożącego jej aresztu. W trzech przypadkach sieradzanki nie uwierzyły dzwoniącej kobiecie, która przerywała połączenie. Niestety w jednym przypadku, 75 letnia mieszkanka Sieradza dała się oszukać. Po odebraniu telefonu w słuchawce usłyszała głos kobiety łudząco podobny do głosu jej córki. Oczywiście dzwoniąca podała się za jej córkę, dodała, że jest chora i pilnie potrzebuje pieniędzy. Nadmieniła, że przebywa w jednym z sieradzkich banków. Sieradzanka powiedziała „córce”, że ma odłożone pieniądze i jej przekaże. Na co usłyszała, że sama nie może odebrać gotówki i zrobi to jej bliski znajomy. Kilkanaście minut później starsza pani przekazała nieznanemu młodemu mężczyźnie prawie 30 tysięcy złotych.
Po odebraniu gotówki mężczyzna wsiadł do swojego samochodu. Kilka przecznic dalej na ulicy 1 Maja drogę zajechały mu trzy nieznakowane radiowozy policyjne, uniemożliwiając jakąkolwiek ucieczkę. Totalnie zaskoczony mężczyzna początkowo usiłował stawić opór. Jednak po chwili został obezwładniony i dalej już posłusznie wykonywał polecenia funkcjonariuszy. W samochodzie zatrzymanego jak i kieszeniach jego kurtki policjanci znaleźli prawie 40 tysięcy złotych. Funkcjonariusze szybko ustalili, że były to pieniądze otrzymane kilka minut wcześniej od oszukanej sieradzanki. Ustalono również, że część znalezionych pieniędzy należała do innej pokrzywdzonej, mieszkającej w jednym z miast na południu Polski. Zatrzymany 20 – letni mieszkaniec Częstochowy został przewieziony do sieradzkiej komendy. Jeszcze tego samego dnia usłyszał on zarzut oszustwa do którego częściowo się przyznał. Za popełnienie tego przestępstwa grozi do 8 lat pozbawienia wolności. Prokuratura Rejonowa w Sieradzu skieruje do sądu wniosek o zastosowanie wobec podejrzanego tymczasowego aresztu. Odzyskane przez policjantów pieniądze w najbliższym czasie wrócą do pokrzywdzonych kobiet.