Na szczęście skończyło się tylko na kolizji
Pijany wjechał do rowu i zadzwonił po pomoc na policję. Funkcjonariusze po "zaopiekowaniu się" nietrzeźwym kierowcą zajęli się także autem. Z całą pewnością eliminując go z ruchu pomogli 58-latkowi uniknąć dalszej odpowiedzialności za ewentualne zdarzenia , które mogły nastąpić gdyby sam wyjechał z rowu i ruszył dalej w drogę.
12 września 2018r. około godziny 0.50 dyżurny sieradzkiej policji odebrał telefon. Dzwoniący mężczyzna powiedział, że cofając wjechał swoim nissanem do rowu na jednej z sieradzkich ulic. Dodał, że nie może z niego wyjechać, ani go wypchnąć. Mężczyzna w trakcie rozmowy mówił dość niewyraźnie i bełkotliwie dlatego też policjant nabrał podejrzeń, że rozmówca może być pod wpływem alkoholu. Na wypowiedzianą sugestię odnośnie stanu trzeźwości, kierowca nissana nie zaprzeczył. Przybyli po kilku minutach na miejsce zdarzenia policjanci, zastali go siedzącego za kierownicą. Mężczyzna zasugerował funkcjonariuszom aby mu pomogli wyciągnąć samochód gdyż sam nie da rady. 58 - letni mieszkaniec Sieradza nie potrafił także wyjaśnić dlaczego wjechał do rowu. Widząc jego zachowanie mundurowi sprawdzili jego stan trzeźwości. Badanie wykazało ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Teraz grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności, nawiązka w wysokości 5 tysięcy złotych i utrata prawa jazdy do lat 10.