WERSALKA NIE POMOGŁA
Okradł znajomego, jednak skradzionym łupem nie nacieszył się zbyt długo.
11 czerwca 2017r. sieradzka policja został powiadomiona o kradzieży mienia w jednym z sieradzkich mieszkań. Według zgłaszającego nieznany mu złodziej wykorzystał nieobecność domowników i w nocy wszedł do mieszkania. Z mieszkania skradł między innymi TV firmy LG, laptop czy też ubrania o łącznej wartości kilkudziesięciu tysięcy złotych. Następnego dnia sieradzcy kryminalni na podstawie analizy materiałów stwierdzili, że związek z włamaniem może mieć znany im z wcześniejszych konfliktów z prawem 23 – letni mieszkaniec Sieradza. Dwa dni później ustalili, że mężczyzna może przybywać w jednym z domów na terenie gminy Złoczew. Gdy przyjechali na miejsce, przebywająca w domu kobieta oświadczyła, że jest sama. Jednak policjanci nie uwierzyli jej słowom i przystąpili do przeszukania. Już po kilku minutach okazało się, że mieli rację. W trakcie przeszukania, jeden z funkcjonariuszy postanowił zajrzeć do wersalki. W pudle na pościel pod kołdrą ujrzał „poszukiwanego” mężczyznę. Po kilku minutach w innym pomieszczeniu odnaleziono skradzione z sieradzkiego mieszkania ubrania. Zatrzymany mężczyzna został przewieziony do policyjnego aresztu. Jeszcze tego samego dnia policjanci odzyskali resztę skradzionego mienia w tym telewizor i laptop. Dzisiaj zatrzymany sieradzanin usłyszał zarzut kradzieży mienia do którego się przyznał. Wyjaśnił, że wiedział wcześniej, iż mieszkanie będzie puste. Do środka wszedł przez uchylone okno, a wyszedł otwierając sobie drzwi wejściowe. Mężczyźnie grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Skradzione mienie w całości wróci do właściciela.