OPIEKUNKA
Dzięki czujności pracownicy jednego ze stowarzyszeń opiekujących się osobami starszymi oraz sieradzkim policjantom starsza pani trafiła do szpitala.
21 marca 2017r. około godziny 17.30 dyżurny sieradzkiej policji został poinformowany przez pracownicę jednego ze stowarzyszeń opiekujących się starszymi osobami, że nie może nawiązać kontaktu z podopieczną. Zgłaszająca nadmieniła, że dokonała sprawdzeń w placówkach medycznych i innych instytucjach, ale nie znalazła tam podopiecznej. W związku z tym obawia się, że może ona przebywać w domu i z uwagi na stan zdrowia mogło się jej coś stać. Przybyli na miejsce policjanci stwierdzili, że starszej pani przez ostatnie kilkanaście godzin nikt nie widział. Mieszkania nikt nie otwierał pomimo kilkuminutowych prób dostania się do wnętrza. Z mieszkania dobiegało tylko szczekanie psa. W związku z podejrzeniem, że kobieta przebywa wewnątrz i może potrzebować pomocy, funkcjonariusze wezwali pogotowie oraz straż pożarną, która wyważyła drzwi. W mieszkaniu znaleziono leżącą na dywanie 69 – letnią właścicielkę, która była nieprzytomna. Kobietę przewieziono do sieradzkiego szpitala celem wykonania specjalistycznych badań zdrowotnych.
