Informacje

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

UKRADŁ PITBULLA I CHCIAŁ GO ODDAĆ ZA BUTELKĘ PIWA

Do 10 lat pozbawienia wolności grozi 44 – letniemu mieszkańcowi Błaszek, który włamał się do jednego z mieszkań, gdzie ukradł psa rasy pitbull. W zamian za butelkę piwa oferował szczeniaka swojemu znajomemu. Mężczyzna nie skorzystał jednak z propozycji „zawarcia transakcji”. Złodziejowi niestety udało się znaleźć nabywcę na skradzionego psa. Sprawcę ustalili policjanci z Komisariatu w Błaszkach.W chwili zatrzymania 44 – latek miał w organizmie prawie 2 promile alkoholu. Szczeniak jest już w rękach prawowitych właścicieli.

31 maja 2019 r. policjanci z Komisariatu w Błaszkach zostali powiadomieni  o włamaniu do jednego z mieszkań w tej miejscowości. Do zdarzenia doszło dzień wcześniej w godzinach wieczornych. Wykorzystując nieobecność domowników sprawca wyłamał ramę okienną i wszedł do mieszkania. W środku znajdował się ośmiomiesięczny szczeniak rasy pitbull. Złodziej ukradł psa i uciekł. Spacerując ze skradzionym zwierzęciem spotkał swojego znajomego, któremu oferował psa w zamian za butelkę piwa. Mężczyzna nie skorzystał jednak z propozycji kolegi. Złodziej w dalszym ciągu szukał nabywcy na szczeniaka. Udało mu się sprzedać zwierzę w pobliskiej miejscowości. Dzięki dobremu rozpoznaniu funkcjonariuszy z błaszkowskiego komisariatu, kilkanaście  minut od otrzymania zgłoszenia sprawca trafił w ręce policjantów.  Jak się okazało włamywacz to 44 – letni mieszkaniec Błaszek, który zamieszkiwał w sąsiedztwie pokrzywdzonych. Jak ustalono, mężczyzna, kiedy przechodził w pobliżu mieszkania pokrzywdzonych usłyszał szczekanie psa. Wpadł na pomysł, że ukradnie zwierzę, a uzyskane pieniądze przeznaczy na alkohol. W chwili zatrzymania miał on prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Został on przewieziony do sieradzkiej komendy i noc spędził w policyjnym areszcie. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem. 44 – latek przyznał się do zarzucanego czynu. Teraz grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności, a o jego dalszym dalszym losie zdecyduje sąd.

Powrót na górę strony